Przy okazji przymusowej izolacji nosi mnie straszliwie. W rezultacie robię szydełkową Meridę Tęczowego Kota, a na druty wskoczyły Whirl into the Matrix Intensywnie Kreatywnej oraz Mixed Up Shawl Nicoli Green.
Jest jeszcze szal w odcinkach z Otulove, ale chwilowo poszedł w odstawkę, bo coś mi źle wychodzą oczka wyciągane. Zdjęcia nie będzie. Przynajmniej dopóki się nie przeproszę z robótką ;)