18 grudnia 2013

Dziergam, czytam i miotam się trochę

W tym tygodniu zdjęcie bardzo słabej jakości, ale nie zdołaliśmy dobrze uchwycić całości, więc będziecie musieli uwierzyć mi na słowo co do książki.


Na drutach nadal czerwona chusta i próbny otulacz na kubek.
Na telefonie Świetlik w ciemności, czyli świetna baśń dla małych i dużych dzieci, pełna humoru i nawiązań do serialu Firefly :) Polecałam ją już wcześniej, ale napiszę po raz kolejny: książeczkę w wersji papierowej możecie kupić tutaj, a pobrać w wersji elektronicznej tutaj :)

http://robotkimaknety.blogspot.com/search/label/yarn%20along

A poza tym miotam się trochę między robótkami, bo nie dość, że mam rozgrzebane robótki na drutach i szydełku, to w dodatku sięgnęłam po bombki. Na szczęście niedługo mąż ma urlop, więc będzie można inaczej ustawić sobie dzień, a co za tym idzie powinnam trochę poogarniać :)

W odpowiedzi na komentarze:

Tess - Dziękuję :)
edi-bk - Książka nie jest gruba, ma sto dwadzieścia parę stron, ale im dalej, tym dziwniej się robi.
danonk - Też do niedawna nie słyszałam o tym autorze, ale nadrabiam zaległości :)
szyleczko - Widziałam :)
monotema - Wróć koniecznie do tego komina. Czerwony to świetny kolor :)
Hardaska - To żaden wstyd, ten autor jest mało zanany. Myszkuj na blogu do woli :)
Makneta - Czerwone cosiów nie robię z myślą o choince, ale może się tam znajdą :)

11 grudnia 2013

Wszystko czerwone

Jakoś tak się złożyło, że oprócz chusty, którą robię małymi kawałkami, zaczęłam też kilka szydełkowych rzeczy w czerwonym kolorze.


W przerwach międzyrobótkowych czytam Arkę Adama Wiśniewskiego-Snerga. Jakiś czas temu mąż trafił gdzieś na tego pisarza i wyraził chęć przeczytania jego książek, więc upolowałam kilka na aukcjach. Wczoraj stwierdziłam, że wypadałoby przeczytać choć jedną ;)
Arka to trójmasztowy jacht, na którym Patryk Tenevis spędził pierwsze lata życia, ale z powodu wybuchu epidemii cholery żaglowiec został porzucony i jego los przez ponad trzydzieści lat pozostawał nieznany. Przynajmniej dla naszego bohatera. I oto nagle, zupełnym przypadkiem, w jednym z barów na transatlantyku Tomahawk, Patryk słyszy "Nad ranem miniemy Arkę". Niestety żadne prośby ani próby przekupienia załogi statku nie skutkują, mężczyzna nie dostaje szalupy, a pijana radiooperatorka uniemożliwia mu skontaktowanie się z jachtem. I gdy już wydaje się, że wszystko stracone, transatlantyk zaczyna tonąć, a Patryk, szczęśliwie wypadłszy za burtę, dostaje się w końcu na Arkę.
Dalej robi się jeszcze dziwniej, a jestem dopiero na dwudziestej pierwszej stronie.

Wpis powstał ponieważ jest środa, a to oznacza wspólne dzierganie i czytanie u Maknety :)

9 grudnia 2013

Czy nie miewają koty na nietoperze ochoty?

Wbrew tytułowi nie będzie to notka o Alicji, za to pojawi się w niej nietoperz, muszka i reklama w słusznej sprawie (żeby nie było, że nie ostrzegłam).

W ten weekend robiliśmy całą trójką pierniczki: mąż zagniatał i wałkował, syn wycinał, ja piekłam. Jakoś tak się złożyło, że wśród wykorzystywanych przy wycinaniu foremek był nietoperz (chyba nikt nie wierzy, że to był przypadek, prawda?), a mąż postanowił jednego pierniczka tego kształtu sobie przerobić. Efekt na poniższym zdjęciu :D


Z robótkowych rzeczy udało mi się skończyć jedynie crossoverową muszkę, która na razie jest raczej kokardką, bo nie ma żadnego "systemu mocowania". Nie wyszła tak dobrze, jak chciałam, ale mam jeszcze kilka zaczętych, więc może któraś z nich spełni oczekiwania ;)


I na koniec znów trochę reklamy Świetlika w ciemności. Ruszyła strona projektu, na której poza informacjami o książeczce, serialu Firefly i grupie Browncoats of Poland znajdziecie też cudowny bonus, czyli skomponowane i zaśpiewane przez harfiarkę Barbarę Karlik dwie ballady: Leć w górę i Fly up. Dostępne są też dwa pierwsze rozdziały opowieści, które, mam nadzieję, przekonają Was, że warto zainwestować w Świetlika :)

Keep flying and stay shiny!

5 grudnia 2013

Co mi przyniósł Secret Santa?

Zwierz popkulturalny zorganizowała jakiś czas temu zabawę Secret Santa. Zgłosiło się całe mnóstwo osób i pojawiały się niespodziewane problemy techniczne, ale ostatecznie udało się połączyć obdarowujących z obdarowywanymi :)

Prezent dla mojej wylosowanki (zabrakło mi słowa, chyba wybaczycie mi to radosne słowotwórstwo) jeszcze powstaje, ale już dziś dowiedziałam się, że moim Secret Santa została Tores.


Zdjęcie nie oddaje urody obrazka, kartka też "na żywo" wygląda korzystniej. Poza tym przesyłka zawierała dużą paczkę żelowych nietoperzy, którymi zamierzam podzielić się z rodziną :)

Bardzo, bardzo dziękuję za cudną niespodziankę, Tores :*

Live long and prosper.

Edycja: Z wrażenia zapomniałam odpowiedzieć na komentarze. Hańba mi!

Magdalena Aneta - Tak, to fantasy dla młodzieży, ale trafiłam na tę autorkę dopiero jako dorosła, co wcale mi nie przeszkadzało w pochłonięciu wszystkich jej książek, które znalazłam w bibliotece. Z tym dołączeniem w tym tygodniu nie wyszło, ale w następnym się poprawię.
szyleczko - Witam serdecznie :)
Yellow Mleczyk - Gdyby nie ten mankament, sama chciałabym mieć taki dywan ;) Kolorowa chusta powstała z włóczki wygranej na Spotkaniu robótkowym. Bardzo mi nie pasowała taka ilość kolorów, ale w postaci chusty wcale nie wygląda tak źle, jak się obawiałam :)

W ciemności widać tylko bohaterów



Ruszyła przedsprzedaż dwujęzycznej książeczki dla dzieci (oraz wszystkich dorosłych, którzy nadal pozostają dziećmi) zatytułowanej Świetlik w ciemności / Firefly in the Darkness, a napisanej przez Jakuba Ćwieka i zilustrowanej przez Magdalenę Babińską. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany fundacji wspierającej czytelnictwo u najmłodszych.

Tytuł nieprzypadkowo nawiązuje do serialu Firefly. Za pomysłem i realizacją akcji stoją Browncoats of Poland, czyli grupa zrzeszająca polskich fanów przygód załogi Serenity :) Ale nie bójcie się, znajomość serialu nie jest wymagana do czerpania przyjemności z czytania Świetlika.



Nie wiem, czy Was namówiłam, ale ja już zamawiam swój egzemplarz i czekam na dalsze wieści dotyczące projektu :)
Related Posts with Thumbnails