29 marca 2011

14 marca 2011

Mhrrrok i zUo, czyli jak zostałam gotycką lolitą...

Wszystkiemu winna jest moja osobista siostra, ale po kolei.
Zebrałam się w końcu w sobie i wystawiłam na aukcjach trzy serduszka-zawieszki.




Jeszcze tego samego wieczora dostałam wiadomość od siostry, że mam źle otagowane aukcje, bo powinnam napisać "gothic cyber emo". Najpierw zrobiłam wielkie oczy, ale pomyślałam, że spróbować nie zawadzi, więc nazwy aukcji uległy zmianie.

W sobotę, korzystając z tego, że przez kilka godzin byłam sama w domu, postanowiłam się trochę dokształcić i znalazłam w sieci kilka numerów "Gothic and Lolita Bible". Poprzeglądałam, stwierdziłam, że siostra miała rację i powolutku ruszyłam z produkcją :)



To powstało już wcześniej, ale też chyba pasuje do kategorii "gothic lolita" ;)


Mam jeszcze dwa naszyjniki - plony weekendu - ale jeden nie ma zdjęć, a drugi chyba trzeba by jeszcze raz "cyknąć"...

Po dzisiejszych zakupach podejrzewam, że jeszcze trochę w takiej biżuterii posiedzę :)

Jeszcze echa komentarzy:
Anioły Anielki - dziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
Aneladgam - te nieszczęsne włosy, to chyba jakiś gotycko-lolitkowy omen był ;) Mnie również miło było Cię spotkać :)
tengel27 - też się cieszę z poznania Ciebie i mam nadzieję, że mimo odległości będzie jeszcze okazja, by się spotkać :)
atteo - fakt, to był bardzo miły weekend :) A włosy będziemy poprawiać za kilka dni.
robotkistefci - mnie również miło było poznać :) Akurat na spotkaniu mnie jakoś na dłubanie wzięło, ale nie zawsze jestem tak aktywna ( a może szkoda).

1 marca 2011

O_o

Strasznie dawno mnie tu nie było O_o
W sumie nie powinnam się dziwić: najpierw choróbska, później coraz bardziej paniczne szykowanie się do wyjazdu na Dolnośląskie Zimowe Warsztaty Craftowe... Ale już jestem (ciekawe na jak długo) i mogę trochę nadrobić zaległości.

Dziękuję bardzo za wyróżnienia. Kusi mnie bardzo, żeby wzorem innych blogowiczek kazać się nimi częstować szanownym czytelnikom, bo nie jestem w stanie wybrać kilku blogów, które na takie "medale" zasługują.

Co do DZWC, to ten kto był lub czytał blogi organizatorek czy uczestniczek (uczestnik nic jeszcze nie napisał), wie już, że było to wspaniałe spotkanie i wszyscy z niecierpliwością czekają na kolejne :) Nie odbiegam od normy w tym wypadku ;P


Część prac konkursowo-wyzwaniowych (w tym mój wianek wielkanocny i broszka kwiatowa)


Uczymy się pilnie decoupage'u z postarzeniami


A oto efekty naszej pracy :)

Nie mam żadnego zdjęcia z warsztatów sutaszowych, bo nawet o tym nie pomyślałam, zajęta walką ze sznureczkami. Siebie na zdjęciach też nie mam, bo jakoś nie przyszło mi do głowy, by kogoś poprosić o zrobienie fotki (może i dobrze, bo po nieudanym farbowaniu wyglądam trochę dziwnie ;P). Jeszcze nie sfotografowałam otrzymanych nagród, ale obiecuję to nadrobić, gdy bardziej ochłonę. Wtedy też coś jeszcze dopiszę pewnie, bo ta notka nie wyczerpuje tematu.
Related Posts with Thumbnails