18 stycznia 2015

1/52 z jednego kłębka

Z jednego kłębka na tydzień pierwszy czyli skończona już chusta w ciągu Fibonacciego :)


Kolejne rzędy prawych i lewych oczek odpowiadają kolejnym liczbom ciągu, a ażurowy brzeg ma zapobiec zwijaniu. Chyba trochę za ciasno wyszło mi zamykanie oczek, ale stwierdziłam, że lepszy trochę ciaśniejszy, który prawdopodobnie da się naciągnąć, niż zbyt luźny, przy którym brzeg się będzie zwijał.

Złapałam lekkie opóźnienie, bo nie mam nastroju na blokowanie ani robienie czegokolwiek poza chustami, ale walczę z tym i powinno mi się udać niedługo zaprezentować coś nowego :)

10 stycznia 2015

Miałam robić sweterek

Najlepiej taki bez zszywania, dziergany od góry, może nawet z kapturkiem. Oglądałam wzory, czytałam o robieniu od góry, w szafie czekają śliczne motki przeznaczone na sweterek/tunikę/coś w ten deseń. A ja co? Zaczęłam kolejną chustę. Wszystko przez to, że szukając pomysłów na te 52 projekty, które mam w tym roku zrobić, cały czas miałam z tyłu głowy, że w wyzwaniu Maknety jest punkt o inspiracji książką lub filmem. Fakt, że zostało mi jeszcze włóczki na trzy czapki Jayne'a, że biedna szydełkowa Serenity czeka na zmiłowanie, że TARDIS mouse wymaga zszycia i zrobienia uszek... Miałabym całkiem sporo rzeczy pasujących do tego punktu, ale od czasu zakupienia książki Knits for Nerds i przekonania się, że rękawiczki (a raczej mitenki) Jeźdźca Smoka nie mają nic wspólnego z Pernem (który kocham bo smoki, śpiewające jaszczurki i Harfiarze) szukałam czegoś związanego z tym cyklem. Znalazłam Ruathę :)


Nie jest jakoś strasznie trudna (przynajmniej do tej pory), ale konieczność owijania włóczką grup oczek zaczyna wywoływać u mnie szczękościsk. Mam nadzieję, że efekt końcowy wynagrodzi mi to z nawiązką.
Dzięki promocji Biedronki mogłam niewielkim kosztem wrócić do przygód Davida Huntera. Tym razem rzecz dzieje się w Stanach, w pobliżu Trupiej Farmy, a przeciwnik nie oszczędza doktora i jego znajomych. Wszystko zaczyna się od zwłok znalezionych w zamkniętej, przegrzanej do granic możliwości chacie. Zwłok, których stan wskazuje na to, że musiały tu leżeć dłużej niż pięć dni, a przecież to niemożliwe, bo chata została wynajęta właśnie pięć dni temu.

I choć dziś sobota, a nie środa, to wpis oznaczam jako

http://www.makneta.com/search/label/yarn%20along

7 stycznia 2015

Wyzwaniami rok stoi

Jak to się wszystko pięknie splata. Ledwie dwa miesiące wyzwania czapkowego minęły, a już przy okazji zmiany licznika rocznego pojawiły się dwa kolejne wyzwania, w których chętnie wezmę udział :)

http://www.makneta.com/2015/01/wyzwanie-dziewiarskie-15-projektow-w.html

Wyzwanie Maknety nie jest duże ilościowo, ale podejrzewam, że np. z punktem 7 będę miała problem. Mimo tego zamierzam spróbować. Zwłaszcza, że razem z 10 czapkami, które planuję zrobić w tym roku da mi już niemal połowę wyrobów do wyzwania Yadis :)

http://yadis.pl/3205/52-projekty-dzianinowe-w-2015.html

Mam już w sumie jeden projekt, bo chusta ciągowa zeszła z drutów, więc tylko schowam nitki, przepiorę i dam fotkę :)

2 stycznia 2015

W ciągu

Fibonacciego, nie żadnym szkodliwym :-) Robię chustę na nim opartą. Nic nadzwyczajnego, same prawe i lewe oczka, ale już mi się podoba. Nie bardzo mam pomysł na zakończenie. Może kawałek prostego ażurka?


Dziś jest jej więcej, ale nie ma dobrej pogody do zrobienia zdjęcia. A ta dziura to wcale nie dziura, tylko rozłażące się nitki, które później ładnie schowam. Nitka niestety miała brzydki supełek, ale ogólnie jest w dobrym stanie jak na swoje lata.

Poza tym odkryciem ostatnich dni jest sos oparty na cebuli siekanej w blenderze i porto. Powstały dwie wersje:
- cebula duszona na oleju spod kawałków schabu, porto, w którym wcześniej moczyło się mięso, trochę wody z mąką ryżową do zagęszczenia, sos żurawinowo-śliwkowy z Biedronki, sól, pieprz, jałowiec, śmietanka
- cebula duszona w tym, co wytopiło się z kaczych piersi przyprawionych przyprawą myśliwską, trzy posiekane bardzo słodkie pomidorki suszone, porto, woda z mąką ryżową, sól, pieprz, śmietanka
Jedyny minus był taki, że chyba za długo kaczkę przysmażałam na małym ogniu i wyszła trochę twardawa, ale i tak nam smakowało :)

A teraz czas uratować jakiś świat (znaczy idę grać w Dragon Age Origins :) )
Related Posts with Thumbnails