4 marca 2013

Odbębnione

W końcu udało mi się zarejestrować w Urzędzie Pracy, więc znów jestem bezrobotną poszukującą pracy, tym razem z prawem do zasiłku. Zastanawia mnie tylko, po kiego czorta wydawać kasę na system rejestracji elektronicznej, skoro bezrobotny zgłaszający się w ten sposób, mimo że dostaje w mailu informację o godzinie, na którą ma się stawić w urzędzie oraz o numerze wywoławczym, może sobie ten numer np. pod tramwaj podłożyć, bo na tablicy wyświetlają się wyłącznie te z automatu w korytarzu. Informacji o tym, że "internetowi" wchodzą bez kolejki brak, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że nieszczęśnik wierzący w jakąś logikę działania PUPu i czekający zbyt długo na wezwanie dowie się nagle, że nie stawił się w wyznaczonym terminie, więc ponownie musi się zapisać.
Poza tym na szczęście nie mam papierka na ukończenie kursu obsługi komputera, choć w ramach projektu SZPILKA uczestniczyłam w czymś takim. Dlaczego na szczęście? Bo nie mając potwierdzonych kwalifikacji mogę się załapać na jakiś staż.

Jakoś nie umiem wpaść w odpowiedni rytm działania, więc w rezultacie nie mam nic robótkowego, co mogłabym Wam pokazać. Pracuję powolutku nad zmianą tego stanu rzeczy. Może się uda :)

W odpowiedzi na komentarze:

Bogna - Mam jeszcze jedną z fioletowymi włosami. Biedna od dawna nie może się doczekać na suknię.
madebymali, Bryzeida - Dziękuję bardzo :)

1 komentarz:

Dziękuję za Twój komentarz :*

Related Posts with Thumbnails