Szkolenie i chore zatoki trochę mnie wybiły z rytmu, ale powoli wracam do pracy. Ostatnio na warsztacie bombki.
Napoczęte, rozgrzebane, prawie skończone i jedna gotowa.
A tu niemal skończona gwiazdka z wnętrzem prawie biedermeierowskim (a może nawet całkiem - pewności nie mam, bo tylko w jednej książce mam wzmiankę o tym stylu).
Tekturowa wkładka do bombki. Akrylowej niestety nie mam, wiec jakoś musiałam sobie poradzić.
Dwie strony bombki oklejanej i malowanej od wewnątrz. Brak tylko wstążeczki maskującej.
Element bombki recyklingowej (reszta akurat schła pod książkami).
Dwie strony bombki "ośnieżonej". W tej nie będę już nic zmieniać.
Masa "śniegowa", której używam do bombek, to lekko rozcieńczony klej stolarski i soda oczyszczona. Takiego "śniegu" używają modelarze robiący dioramy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :*