Stosy rozpoczętych prac zapełniają pudełka i woreczki, a ja ciągle czegoś nowego szukam...
W ramach walki z niechęcią do zszywania szydełkowych maskotek, zrobiłam Poison Mushroom z Mario oraz broszkę prawie-hello-kitty :)
W odpowiedzi na komentarze:
Werodaktyl - dziękuję :) Książkę "Szydełkowe stworki" mam od dawna i kilka rzeczy z niej zrobiłam.
Dorotka, Anek73, Katharinka, Poohatka, agadzieje, Biunola - dziękuję bardzo :)
A przeziębienie od zeszłej jesieni jest u mnie stałym gościem :(
Oj, przepiękne! I znowu szydełko <3 Dziękuję za miły komentarz ;]
OdpowiedzUsuńP.S.: Też bym chciała tą książkę ;)
Pozdrawiam i zapraszam ^^ Tu oczywiście Werodaktyl (przepraszam, że nie napisałam) ;]
OdpowiedzUsuńSłodkie:)Podziwiam za cierpliwość do szydełkowania takich "maleństw":)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuń:*
Już się nie mogę doczekać nowej notki! Zapraszam, Werodaktyl ;]
OdpowiedzUsuń