Naiwnie myślałam, że podczas urlopu znajdę czas na uzupełnienie bloga, ale coś mi nie wychodzi :/
Siedząc w Prudniku przy swoim stoisku, dłubałam trochę szydełkiem we włóczkach. Jednym z rezultatów jest Pan Dziewięciornic. Miał mieć osiem ramion, ale coś źle obliczyłam...
Przed wystawą udało mnie się zrobić taką oto pomarańczę, którą przerobiłam na breloczek. W rzeczywistości jest mniej radioaktywna ;)
A to cudeńko jest moją zdobyczą wymiankową :) Link do twórczyni :)
Robótkowanie chwilowo przegrywa z urlopem, ale coś tam powolutku produkuję :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy nie zniechęcili się brakiem notek i nadal chcą tu zaglądać :*
Niebieski wieloramiennik w dechę;)))))
OdpowiedzUsuń