Jakoś tak się złożyło, że oprócz chusty, którą robię małymi kawałkami, zaczęłam też kilka szydełkowych rzeczy w czerwonym kolorze.
W przerwach międzyrobótkowych czytam Arkę Adama Wiśniewskiego-Snerga. Jakiś czas temu mąż trafił gdzieś na tego pisarza i wyraził chęć przeczytania jego książek, więc upolowałam kilka na aukcjach. Wczoraj stwierdziłam, że wypadałoby przeczytać choć jedną ;)
Arka to trójmasztowy jacht, na którym Patryk Tenevis spędził pierwsze lata życia, ale z powodu wybuchu epidemii cholery żaglowiec został porzucony i jego los przez ponad trzydzieści lat pozostawał nieznany. Przynajmniej dla naszego bohatera. I oto nagle, zupełnym przypadkiem, w jednym z barów na transatlantyku Tomahawk, Patryk słyszy "Nad ranem miniemy Arkę". Niestety żadne prośby ani próby przekupienia załogi statku nie skutkują, mężczyzna nie dostaje szalupy, a pijana radiooperatorka uniemożliwia mu skontaktowanie się z jachtem. I gdy już wydaje się, że wszystko stracone, transatlantyk zaczyna tonąć, a Patryk, szczęśliwie wypadłszy za burtę, dostaje się w końcu na Arkę.
Dalej robi się jeszcze dziwniej, a jestem dopiero na dwudziestej pierwszej stronie.
Wpis powstał ponieważ jest środa, a to oznacza wspólne dzierganie i czytanie u Maknety :)
Mnie szydełko też ciągnie ale za dużo zleceń wzięłam na siebie i teraz nie wyrabiam. Aż strach pomyśleć jak się będzie akcja dalej rozwijała i co sie jeszcze wydarzy- gruba ta książka?
OdpowiedzUsuńKolor czerwony jest moim ulubionym.Jeśli chodzi o książkę, to nic nie czytałam tego autora. Wstyd mi się przyznać, ale nawet nie słyszałam o tym pisarzu. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja też tym razem szydełkiem i też trochę czerwonego było :) Witaj w klubie ;)
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawiałam się, co zrobić z czerwonej włóczki, która nieopatrznie kupiłam. Zaczęłam nawet robić dawno temu szydełkowy komin, może do niego wrócę? Autora, którego prezentujesz nie znam, poczytam o nim, może coś mi się rozjaśni? Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznac ale autora zupełnie nie znam. Czerwony to bardzo kobiecy kolor. Choc nie każdej pasuje. Muszę trochę pomyszkowac po Twoim blogu i poinspirowac się Twoimi pomysłami. Pozdrawiam Hardaska
OdpowiedzUsuńA te czerwone cosie szydełkowe to na choinkę będą ? I ciekawi mnie chusta.
OdpowiedzUsuń