26 czerwca 2016

Złodziej czasu

Przygotowania do Magii Tańca i Otwarcia Sezonu Turystycznego pochłonęły mnie tak, że nawet nie miałam czasu/pomysłu/chęci na cokolwiek niezwiązanego z występami. Stres był spory, bo nie dość, że na obu imprezach zaprezentowałyśmy dwa układy czyli "Dziewczynę kowboja", z którą wystąpiłyśmy wcześniej na zawodach oraz nowe show z woalami, to jeszcze musiałam samodzielnie skompletować sobie strój, bo jestem za niska, by coś pożyczyć od instruktorki lub kogoś z jej poprzedniego zespołu. Już nie wspominając o takim szczególe, że z okazji otwarcia sezonu występowałyśmy na scenie. Na szczęście wszystko się udało, mimo stresu wypadłyśmy bardzo dobrze, a ja nie przydepnęłam sobie spódnicy.


Będę musiała ją poprawić, bo nie pomyślałam o odcięciu fabrycznych brzegów, ale i tak nie wyglądałam źle.


Biorąc pod uwagę to, że to moja pierwsza spódnica, w dodatku szyta z koła i ze śliskiego materiału, to śmiem twierdzić, że jest bardzo dobra :) A dzięki stopce do podwijania bez większych problemów poradziłam sobie z dołem :)

Jeśli chcecie zobaczyć jakie byłyśmy piękne, to zajrzyjcie tutaj

Teraz czas poprawić brzegi oraz ozdobić trochę choli (jakby ktoś nie wiedział, to jest to ten kaftanik służący mi za górę kostiumu), bo 9 lipca czeka nas kolejny występ. Oby nie było upałów i dużego wiatru.

1 komentarz:

Dziękuję za Twój komentarz :*

Related Posts with Thumbnails