Tu akurat bezprzepisowa dynia z jabłkiem i pomarańczą. Po napełnieniu trzech słoików zostało mi trochę, więc schowałam do lodówki, żeby panowie sobie zjedli teraz. Rzekomo dobre wyszło.
Śliwkowa nutella zwana też czekośliwką. Wykorzystałam ten przepis, ale chyba następnym razem dodam trochę mniej cukru.
Wyczytałam, że w ten sam sposób można zrobić czekowiśnię, więc kupiłam dziś owoce i będę drylować, a później je zamrożę, bo nie chce mi się dziś smażyć.
Likier czekoladowy z cynamonem według tego przepisu. Wyszło trochę więcej niż widać, ale nadwyżki już prawie nie ma.
A na koniec coś z zupełnie innej beczki, czyli chwalę się mężem, który zrobił mi pasek i torebkę do stroju na Copernicon :)
Spódnica ze zdjęcia też należy do stroju, koszulka oczywiście nie. Mam trochę problem z ogarnięciem kwestii góry, butów, peruki i soczewek. Obym zdążyła, bo czasu coraz mniej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za Twój komentarz :*