4 kwietnia 2015

Kot z czubkiem

Kiedyś, dawno temu, gdy jeszcze robiłam kotki z prostokąta, wymyśliłam sobie broszkę. W końcu ją zrobiłam i stwierdzam, że nawet mi się podoba :)


Wykończenie go jest niewątpliwym sukcesem, bo ostatnio mam problem z doprowadzaniem robótek do finalnego wyglądu. W rezultacie moje neurony, kwiatki i inne drobiazgi leżą i czekają na zmiłowanie, a ja w tym czasie dłubię pancerzyk, bo chcę się nauczyć robić sweterki od góry. Znaczy chyba już umiem, ale zawsze lepiej nabyć trochę więcej praktyki przed zaczęciem wymarzonego cuda ;)
Trzymajcie się ciepło, a ja idę walczyć z potworem zwanym przedświątecznymi zakupami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :*