Kiedyś, w zamierzchłej przeszłości, a dokładniej w 2000 roku, kupiłam zeszyt z serii Lubię gotować, w którym był przepis na ciasto bananowe. Przez kilka lat podchodziłam do niego (znaczy się do ciasta) nieufnie, ale w zeszłym roku w końcu je upiekłam, a że wyszło i smakowało, w tym roku powtórzyłam eksperyment.
Przepis wygląda tak:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 12 dag masła
- 2 jajka
- 9 łyżek cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 4 łyżki mleka
- 4 banany (80 dag)
Banany obrać i rozgnieść widelcem. Mąkę wymieszać z proszkiem do pieczenia, a sodę z mlekiem. Masło utrzeć z cukrem, dodając po jednym jajku, mąkę z proszkiem, banany i mleko z sodą. Keksówkę natłuścić, wlać ciasto i piec 35 minut (u mnie zawsze piecze się dłużej) w piekarniku nagrzanym do 180°C.
Po upieczeniu wyglądało tak
A co z wredną małpą? Oto i ona
Dlaczego "wredna małpa"? Bo miała być częścią prezentu walentynkowego, ale
- krzywo się wycięła
- krzywo się skleiła
- źle się potuszowała
- krzywo jej napis wyszedł
- pineska nie chciała pozbyć się nóżki
- dziurka nie chciała być na środku
- biała wstążeczka gdzieś uciekła (i to akurat teraz, a niedawno ciągle mi się przed oczami plątała)
Za karę małpa zostanie w domu.
Minimysz, a gdzie jest dziurka, jak nie na środku? Ja tam na środku ją widzę. No chyba, że są inne dziurki, których nie widzę nigdzie:-) Biała wstążeczka niepraktyczna jest, bo się brudzi:) Napis jest handmade'owy czyli ma taki być, jak jest. Wszystko jest git. Podoba mi się okrutnie, jako walentynka, bo b&w. Możesz ją za karę wysłać do mnie:-)
OdpowiedzUsuńja też uważam, że niczego jej nie brakuje, no chyba, że właściciela :))). piękna jest i tyle! na walentynkę - koniecznie. i super kolorystyka - uwielbiam wszystko co czarne ;). pozdrawiam e.
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochane jesteście :*
OdpowiedzUsuńW celu potwierdzenia krzywości dziurki, zakładka została komisyjnie zmierzona. Okazało się, że środek dziurki jest przesunięty w stosunku do środka zakładki o 1 (słownie: jeden) milimetr. To się chyba klasyfikuje do leczenia zamkniętego >_<
:D
OdpowiedzUsuńWiesz Twoja małpa jest w porządku, mi za to Florian porwał Twoja Walentynkę.....uratowałam ją :) :)
OdpowiedzUsuńZabawa pt. 'Jedyne'
OdpowiedzUsuńJest u mnie[http://kolczykowy-raj.blog.onet.pl/].
Będzie u Ciebie.
Etam, małpa jest boska...;]
Na blogu www.justynka-scrapuje.blogspot.com zostałaś zaproszona do zabawy "Jedyne" :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co;p
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda bardzo APETYCZNIE!!! A "wredna małpa" bardzo mi się podoba:))
OdpowiedzUsuńHm, cos mam problemy z zamieszczaniem komentarzy :/
OdpowiedzUsuńJednak po kilku podejściach chyba sie uda i niniejszym pisze, że ciacho apetycznie sie prezentuje i kusi, abym spróbowała podobne upiec :)
A co do wrednych małp, to tak juz z nimi bywa, za to czasem maja nieodparty urok :)
Tak jak zakładeczka :))
zapraszam do mnie na bloga - tam czeka na Ciebie wyróżnienie :)))
OdpowiedzUsuńoraz zapraszam do zabawy :)
Zakładeczka w sam raz, nic jej nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńA ciasto chyba spróbuję upiec - wydaje się łatwe ;P
Bo ja z reguły nie piekę, ale lubię ciasta jeść!