Scrapek rodził się w bólach. Nie do końca taki efekt chciałam osiągnąć.
Kotek z poprzedniej notki będzie po wykończeniu pełną lawendy zawieszką do szafy. Niestety musi trochę poczekać, bo podczas szycia zagapiłam się na jedną krótką chwilę i czubek igły trafił pod mój paznokieć
Zaległe fotki dnia dam trochę później.
skrapek fajowy:) Taka sympatyczne metalowa rodzinka:D
OdpowiedzUsuńLecz paluszka- czekam na Twojego kota:)
Paluszek i glowka...;) Wierze, ze to usprawiedliwiona wymowka i niedlugo pokazesz nam ukonczonego kota!
OdpowiedzUsuńA scrap mi sie niesamowicie podoba! Zwlaszcza pomysl na zdjecia na tym samym tle!
Wyszedł świetnie :)
OdpowiedzUsuńcała rodzina glanów :D nah nah nah
OdpowiedzUsuń:głaszcze: szyć może nie możesz (kwintesencja języka polskiego xD), ale scrapy na pewno czekają ;)
Piękna kompozycja:)
OdpowiedzUsuń