Poszukiwania rękodzielnicze z okruchami życia pomieszane
Rany Julek,padlam normalnie!Az mnie skreca ze smiechu!Myszo,gdybym ja Twoje dziecko miala rozmawialabym z nim na okraglo znajdujac w tym prawdziwa przyjemnosc:)))
Dziecię-poliglota... ma to po... mamusi ;)Pozdrawiam
Świetne!!!
Dziękuję za Twój komentarz :*
Rany Julek,padlam normalnie!Az mnie skreca ze smiechu!Myszo,gdybym ja Twoje dziecko miala rozmawialabym z nim na okraglo znajdujac w tym prawdziwa przyjemnosc:)))
OdpowiedzUsuńDziecię-poliglota... ma to po... mamusi ;)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuń