31 stycznia 2010

Zimowy zestaw :)

Ponieważ Urząd Skarbowy zwrócił nam nadpłacony podatek, kupiliśmy sobie nową ładowarkę do akumulatorków :) Aparat żyje i cyka fotki :)
W związku z powyższym mogę zaprezentować Wam zdjęcie komina, który był jednym z kłębów wymagających ukończenia. Nie widać całości, bo na plan zdjęciowy wepchnęła się jeszcze czapka z "pokominowej" resztki Czterdziestki (w sumie chyba jeszcze opaska mi z tych resztek wyjdzie).

zimowy1

W odpowiedzi na komentarze:
Emigrantko, sera tylko 10 dag, żeby sałatka nie została przezeń zdominowana (nawiasem mówiąc nie wszystkie myszy lubią ser, dzikie rzekomo nie lubią go wcale, bo ma za mało cukrów :/ ).
A co do rozmowy z synem, to może odpowiem hurtowo ;) Cieszę się, że Wam się nasza krótka rozmowa spodobała :) Takie są skutki nauki języków i zamiłowania do lekko absurdalnych zabaw słownych. Mam nadzieję, że wszyscy się zorientowali, że "wanna" należy czytać po polsku, a nie po angielsku. Zostało nam takie czytanie po zabawie "du ju wanna, korek, gąbka (wymieniamy, co tylko nam do głowy przyjdzie) fajt?"

W temat absurdu ładnie się wpisują anonimowe rosyjskie komentarze pod postem kuchennym, nie sądzicie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za Twój komentarz :*

Related Posts with Thumbnails